Kamera z operatorem
2020 rok przyzwyczaił nas do transmisji online. Webinary, szkolenia, konferencje… praktycznie wszystko odbywa i odbywało się w sieci. Duża część wydarzeń realizowana jest w najprostszy możliwy sposób: postawienie statycznej kamery. I program gotowy. Niestety często takie obrazy są monotonne, praktycznie wieje z nich nudą. Jeśli prowadzący nie ma magnetycznej osobowości, to bardzo szybko widownia może uciec z takiego live’a. Chcąc utrzymać uwagę widza, warto trochę obraz zdynamizować.
Do tego celu możemy wykorzystać kamerę z operatorem. W ten sposób statyczny obrazek zamieniamy na ruchomy. Otwieramy się na zbliżenia, uwalniamy prowadzącego z zajmowanego miejsca. Teraz może swobodnie poruszać się po całej przestrzeni sceny. A to tylko w sytuacji, kiedy operator ma kamerę na statywie. Zdjęcie jej z niego otwiera kolejne możliwości. Wyobraź sobie, że chcesz pokazać nowy produkt lub zademonstrować coś wykonywanego manualnie. Wtedy idealnie sprawdzi się ruchoma kamera z operatorem!
Czy myślisz o własnej promocji?
Pomyśl o materiale live jak o programie telewizyjnym. Naturalną rzeczą w programach przeróżnej maści są lokowanie produktów (własnych lub sponsora), zapowiedzi kolejnych programów, o przerwie na reklamy nie wspominając.
W ostatnim roku wykonałem i obejrzałem ogromną liczbę transmisji. Ze świecą można szukać takich, które w ogóle myślą o promocji własnej.
Po co to? Prowadzisz live, ogląda Cię lub słucha kilkadziesiąt, kilkaset osób. Dlaczego nie zareklamować im kolejnej transmisji? Albo zrobić krótki przerywnik filmowy, pokazać materiał zza kulis – może coś z poprzedniej edycji Twojego wydarzenia, zapowiedz kursu etc. Możliwości są nie ograniczone. I nie chodzi o długi, 15 minutowy blok reklamowy. To może być 15-20 sekund materiału (zobacz optymalne rozmiary grafik pod transmisję).
Widz dostaje atrakcyjny dynamiczny obrazek, a Ty masz kilkanaście sekund na złapanie oddechu.
Wrzucasz planszę startową przed transmisją? To czemu zaraz po niej, a przed wejściem na żywo nie udostępnisz materiałów informacyjnych typu „już teraz zapraszamy na kolejne wydarzenie” etc.?
Możesz również transmitować na wiele platform jednocześnie.
Zabawa? Czemu nie!
Aby zerwać ze statycznym streamingiem, gdzie Ty jesteś nadawcą, a ludzie odbiorcami, warto wciągnąć Twoich widzów do zabawy. Wystarczy stworzyć prostą grę w aplikacji Kahoot lub AhaSlides. W ten sposób możesz sprawdzić wiedzę widzów z Twojego tematu. Jeśli robisz webinar, będzie to idealne narzędzie do utrwalenia wiedzy. Przy okazji uatrakcyjnisz swój streaming.
Ale czat!
Ciekawą opcją jest pokazanie pytań z czatu na wizji. Na pewno Twoi widzowie zostawiają komentarze, w których zadają pytania. Jeśli odnosisz się do konkretnego, pokaż go wszystkim oglądającym. Po pierwsze, wygląda to ciekawie, po drugie, zaangażujesz w ten sposób resztę widzów do komentowania. Wreszcie po trzecie, gdy nowy widz połączy się do transmisji w jej trakcie i zobaczy wyświetlone na ekranie pytanie, od razu widzi, o czym mówisz i do czego się odnosisz, dzięki czemu łatwiej jest mu zrozumieć dyskusję.
W aplikacjach, takich jak StreamYard czy Restram.io, wykonasz to bez większych problemów.
Kogo witam, kogo goszczę
Kiedy byłem jeszcze dzieckiem, oglądałem w telewizji teleturniej „Piraci”. Cała idea tego show polegała na telefonach od widzów, którzy mogli porozmawiać z prowadzącym i zagrać o ciekawe nagrody. Prowadzący witał wszystkich słowami: „Kogo witam, kogo goszczę?”.
Czemu tego nie zapożyczyć tego powitania do transmisji online? Szczególnie, że jest to o milion razy prostsze niż w telewizji sprzed 20 lat. Może zamiast sesji Q&A, odbywającej się na czacie, zaproś swoich widzów do rozmowy 1 na 1.
Muszę tylko ostrzec, że taka integracja i zabawa wymaga już pomocy. Dlatego taki streaming najlepiej realizować w minimum dwie osoby.
Ogarniesz to przez np. Zoom, OBS Ninja, vMixCall.
Zoptymalizuj transmisję pod kątem osób z niepełnosprawnościami
Z końcem 2020 roku weszły w życie przepisy, które obligują instytucje publiczne do większej dostępności względem osób z niepełnosprawnościami. Przepisy, po za zniesieniem barier architektonicznych, duży nacisk kładą na dostępność cyfrową np. dokumentów. Co to ma wspólnego z transmisją, a tym bardziej z Tobą, jeśli prowadzisz prywatny biznes? Już tłumaczę.
W Polsce żyje obecnie ponad 4 mln osób z niepełnosprawnościami (ruchowe, słuchowe etc.). Samych osób z wadami słuchu jest ponad 1 mln. Jak nie trudno się domyśleć, są to osoby do których ciężko dotrzeć z tradycyjnym (mówiony) przekazem. Konieczne będzie pomoc tłumacza na polski język migowy lub napisu. Zauważam, że obecnie (w 2021 r.) stosunkowo nie wiele firm prywatnych myśli o tego typu rozwiązaniach. A naprawdę potencjał jest ogromny!
Instytucje publiczne zaczynają zwracać większą uwagę na dostępność. Powoli zaczynają swoje przekazy dostosowywać do wymogów ustawowych i do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Podobnie będzie co raz więcej transmisji posiadających tłumacza na PJM. Pomyśl czy nie lepiej teraz wejść jako lider w swojej branży i pozyskać całkiem spore grono odbiorców.
Twórz mikrocontent
Każda transmisja to praktycznie gotowy materiał, który można (i powinno się) wykorzystać do tworzenia mikrocontentu. Co przez to rozumiem? Załóżmy, że w czasie transmisji padły 2-3 naprawdę istotne zdania. I to już jest konkret. Możesz z zapisu materiału wyciąć fragment wypowiedzi i wrzucić np. na Insta Stories. Inna możliwość to przygotowanie grafiki z cytatem, którą umieścisz na Facebooku/Linkedinie etc. kilka dni po transmisji.
Każda transmisja daje Ci ogromną ilość materiału, także takiego, który można wykorzystać w przyszłych streamingach. Jeśli chcesz odnieść się do poprzednich wypowiedzi: pokaż je widzom zamiast opowiadać!
Cover photo pochodzi ze strony: Designed by vectorjuice / Freepik
